Abstract
Przedmiotem pracy jest krytyka operacjonalistycznego sposobu definiowania pojęć w naukach empirycznych i zarazem próba wykazania, że pewne trudności, na które natrafia metodologia przyrodoznawstwa dają się zadowalająco wyjaśnić bez uciekania się do rozwiązań proponowanych przez operacjonizm. Autorzy posługując się przykładem trzech pomiarów tego samego obiektu pokazują, że dwa spośród nich są w pewien sposób równoważne i na końcu artykułu formułują ogólniejsze kryterium równoważności metod pomiarowych - ze względu na teorię błędów, logikę klasyczną i odpowiednie dla danej sytuacji działy matematyki. Metody w taki sposób równoważne, chociażby z innego powodu zupełnie różne, nawet w przypadku akceptacji postulatów operocjonizmu uważać można za określające tę samą wielkość.