Abstract
Ireneusz Ziemiński twierdzi, że idolatria należy do istoty religii i z tego powodu nieidolatryczna religia jest niemożliwa. Wobec tego poglądu formułuję trzy zarzuty: zarzut z „religii zero”, zarzut z przypadkowego aktu czci oraz zarzut z nierelewantności dystansu ontycznego. Zarzut z „religii zero” odnosi się do możliwości istnienia religii indywidualnej i niezinstytucjonalizowanej, a więc pozbawionej składowych typowych religii, które są stale zagrożone idolatrią. Zarzut z przypadkowego aktu czci sugeruje, że możliwa jest sytuacja, w której ktoś myli przedmiot własnego aktu czci i nieświadomie czci Boga, nie popełniając przy tym idolatrii. Zarzut z nierelewantności dystansu ontycznego wskazuje, że transcendencja Boga nie jest przeszkodą w oddawaniu czci, ale jej koniecznym warunkiem.