Etyka 46:88-104 (
2013)
Copy
BIBTEX
Abstract
Standardowy, podręcznikowy wykład etyki ujmuje kantyzm jako formę deontologii. Wpływ na to miał sam I. Kant, który krytykował konsekwencjalizm i bronił prawomocności deontycznych rygorów. Wielu jego kontynuatorów podziela jego opinie, uznając, że etyk-kantysta musi być deontologiem. Jednak kantowski konsekwencjalizm nie jest stanowiskiem wewnętrznie sprzecznym – twierdzą tak m.in. R.M. Hare, D. Cummiskey, S. Kagan czy D. Parfit. W niniejszym artykule przedstawiam sposób godzenia kantyzmu i konsekwencjalizmu, skupiając się na teoriach D. Cummiskeya i D. Parfita. Rozważam również najczęściej stawiany zarzut wobec kantowskiego konsekwencjalizmu, iż nie jest on w stanie oddać kantowskiej idei autonomii i godności. Argumentuję, że nie można stwierdzić, iż konsekwencjalistyczny nakaz, aby w niektórych rzadkich sytuacjach poświęcić jedną niewinną osobę w celu ratowania kilku innych, automatycznie i z konieczności gwałcił kantowską ideę autonomii, jeśli autonomię tę rozumie się nie jako millowską autonomię osób, lecz jako kantowską autonomię zasad.